środa, 6 maja 2015

Wakacje z dzieckiem - jak zaplanować i nie zwariować?


Znacie to rytmiczne uderzanie nogą o fotel kilka dni przed urlopem? Skrupulatne stukanie w klawiaturę i przypinanie kolorowych karteczek dla współpracowników? Redukcja biegu i myśli krążące po urlopowej orbicie? 

Ja znam. 

Najbardziej lubię ten etap: planowania i oczekiwania na wyjazd. Sprawia mi to ogromną przyjemność i oszczędza niepotrzebnego stresu. Dobre przygotowanie to połowa sukcesu. Od lat opracowuję ten sam zestaw: lista miejsc do odwiedzenia, szkic trasy zwiedzania oraz rzeczy do zabrania. 
Jak oka w głowie pilnuję dokumentów i środków płatniczych. I od dwóch lat dziecka :)
Syn przejął turystyczne dowodzenie - każdy wyjazd dostosowujemy do niego. 
I tak: pole namiotowe i kajaki będą musiały jeszcze na nas poczekać. Skoki ze spadochronem na szczęście też! Azjatyckie metropolie i dzikie dżungle też chwilowo nie dla nas. 
Czyli jak? 
Wczasy pod gruszą ??? 


W tym roku jeszcze nie podjęliśmy decyzji odnośnie kierunku wyjazdu, ale wiem, że będą to wakacje inne niż wszystkie.
Z ciekawym świata zbuntowanym dwulatkiem :) 

Przed wyjazdem warto wziąć pod uwagę kilka rzeczy: 
  1. Miejsce i termin wyjazdu - zanim klikniemy "kup teraz" super atrakcyjnego last minute sprawdźmy jaka w danym okresie panuje tam pogoda. Jeżeli interesują nas miejsca poza hotelowym aquaparkiem tropikalne upały będą dla dziecka męczące.  
  2. Zakwaterowanie - warto wybrać hotel przyjazny rodzinom z dziećmi. Takie miejsce posiada odpowiednie wyposażenie, place zabaw, brodzik, animacje i nie znajduje się przy dyskotekowej promenadzie w centrum miejscowości wypoczynkowej. 
  3. Zwiedzanie - koniecznie dostosowane do rytmu dnia dziecka z poszanowaniem jego rytuałów. Zdecydowanie odpada pogoń za przewodnikiem z chorągiewką przez całe miasto. 
  4. Czas wolny - mały wulkan energii nie pozwoli Ci usiedzieć w miejscu. I dobrze. Wycieczka rowerowa, jogging brzegiem morza, gra w piłkę - teraz nikt się nie wymiga brakiem czasu. A na balkoning znajdziecie czas wieczorem :)  
  5. Transport - jeżeli lotniczy - warto sprawdzić godziny lotów. Wybudzone w środku nocy z głębokiego snu dzieci źle zniosą podróż. Dojazd na lotnisko, odprawa, start i lądowanie i tak wystarczająco je stresują. Jeżeli mamy możliwość wybierzmy loty w ciągu dnia.
  6. Bagaż - macierzyństwo nauczyło mnie pakować się rozsądnie. Sprzyja temu podróżowanie samolotem, nie pomoże dachowy box ani przyczepka. Wybieram praktyczne ubrania (do uprania bez prasowania), dmuchane zabawki plażowe, małe opakowania kosmetyków. Dziecko, wózek i walizka to i tak dużo do opanowania na lotnisku :) 
  7. Rodzina - to chyba największa radość wypoczywania. Wykorzystajmy ten czas tylko dla nas. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz