Rekord Polski pobity -
Karolina 598 kg!!!
Zwyciężczyni konkursu na największą i najcięższą dynię podczas XI Dolnośląskiego Festiwalu Dyni, który odbył się 12.10 we wrocławskim Ogrodzie Botanicznym.
Sezon dyniowy w pełni
Nasza czekała kilka tygodni, aż się z nią rozprawię.
Jak widać na załączonych zdjęciach, rozprawić z nią postanowił się jeszcze ktoś :)
Szczególnie cenna jest ta o pomarańczowym miąższu - im kolor intensywniejszy, tym więcej zawiera witamin.
Co ważne - nie traci ich podczas gotowania.
Beta-karoten w organizmie przekształca się w witaminę A- poprawia wzrok i działa przeciwnowotworowo.
To wciąż niedoceniane warzywo, bogate w witaminy (A,B,C, PP) i minerały (fosfor, wapń, żelazo, potas i magnez)
Posiada wiele leczniczych właściwości.
Dlaczego przypominam sobie o niej dopiero jesienią?!?
Dlaczego przypominam sobie o niej dopiero jesienią?!?
Same plusy - oczywiście poza oczywistymi walorami smakowymi









Muszę to jeszcze przetłumaczyć na język dziecięcy i przekonać
Stasia do jedzenia dyni
Tyle wprowadzenia, teraz do dzieła!
Składniki:
1 kg miąższu dyni
1 l pełnotłustego mleka
1 szklanka wody
1 łyżeczka soli
Przygotowanie:
Dynię pokroić na kawałki
– kosteczki 2 cm, wrzucić do garnka, dodać wodę.
Zagotować i przez kilka minut gotować na niedużym ogniu. Gdy
dynia zmięknie, możemy zmiksować na gładką masę. Następnie dodajemy mleko i
przyprawiamy według uznania- u mnie przeważa słodkawy smak. Pod koniec
gotowania dodaję gotową zacierkę, (która niestety zwiększa kaloryczność) cały
czas mieszając.
Et voila!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz